Królik duszony w ziołach z młodymi marchewkami w glazurze.
Dania z królika gościły w moim rodzinnym domu odkąd pamiętam, rodzice hodowali króliki, a mama przyrządzała je najlepiej na świecie, zresztą robi to po dziś dzień. Mój królik w ziołach to trochę zmodyfikowany przepis mamy.
Królika należy podzielić na części, umyć, osuszyć, obtoczyć w mieszance ziół (tymianek, majeranek, szczypta estragonu), soli i pieprzu, skropić cytryną i odstawić na godzinę do lodówki, przed smażeniem mięso powinno dojść do pokojowej temperatury. Królika obsmażyć na oliwie i maśle, dodać podsmażoną wcześniej cebulę, pokrojoną w kostkę, dodać 100 ml wody i wytrawnego białego wina (to już zapożyczone z przepisu K. Okrasy),
dusić pod przykryciem około 45 minut, pod koniec dodać około 150 ml kremówki i posypać natką.
Jako dodatek przygotowałam młode marchewki w glazurze, które dusiłam na masełku z łyżką miodu i cytryny, doprawiłam do smaku i posypałam natką, idealna para. Mniam. Smacznego.
dusić pod przykryciem około 45 minut, pod koniec dodać około 150 ml kremówki i posypać natką.
Jako dodatek przygotowałam młode marchewki w glazurze, które dusiłam na masełku z łyżką miodu i cytryny, doprawiłam do smaku i posypałam natką, idealna para. Mniam. Smacznego.